Apel o festiwal
W tym mieście dzieje się coraz mniej imprez dla osób młodych- władze tego miasta wprowadziły zakaz rozlepiania plakatów na skrzynkach gazowych i elektrycznych. Od lat dość cierpliwie próbuję wytłumaczyć że w innych miastach można rozklejać plakaty w takich miejscach, nikt za to nie karze ani nie łapie. Tutaj rządzący zrobili miasto policyjne. Proszę mi wierzyć, to miasto nigdy nie było atrakcyjne dla młodych, a teraz, gdy dzieje się tak mało, już nie jest w ogóle. Znane w kraju osoby, jak np. artysta ZBK, już mieszkają we Wrocławiu a nie tutaj. Jeśli władze nie chcą by rozklejano nielegalnie plakaty, to proszę zrobić miejsca do ich bezpłatnego rozklejania. Już kilka razy o to się upominano i bez efektu.
A poza tym upominaliśmy się ongiś o przeznaczenie pieniędzy w budżecie na International Zielona Góra Music Festival, czyli reaktywację tego wielkiego festiwalu młodej muzyki sprzed lat. A teraz się z prasy dowiaduję że władze planują festiwal ale piosenki rosyjskiej. Mili Państwo, na festiwalach się zarabia, to biznes, który ściąga do miasta tysiące przyjezdnych. A kogo ściągnie piosenka rosyjska skoro w tym kraju na festiwale masowo jeżdżą tylko ludzie z pewnych grup wiekowych (tak do 35 lat?)? Bez samorządowych pieniędzy na 2-3 pierwsze edycje nie uda się wbić na rynek kilkunastu wakacyjnych festiwali, który już jest dość zapełniony. Nasze miasto z tego rynku wypadło, i by wrócić trzeba zainwestować. Ale tutaj nawet nie ma z kim współpracować a ZOK to instytucja dla osób po 40-tce.
A poza tym upominaliśmy się ongiś o przeznaczenie pieniędzy w budżecie na International Zielona Góra Music Festival, czyli reaktywację tego wielkiego festiwalu młodej muzyki sprzed lat. A teraz się z prasy dowiaduję że władze planują festiwal ale piosenki rosyjskiej. Mili Państwo, na festiwalach się zarabia, to biznes, który ściąga do miasta tysiące przyjezdnych. A kogo ściągnie piosenka rosyjska skoro w tym kraju na festiwale masowo jeżdżą tylko ludzie z pewnych grup wiekowych (tak do 35 lat?)? Bez samorządowych pieniędzy na 2-3 pierwsze edycje nie uda się wbić na rynek kilkunastu wakacyjnych festiwali, który już jest dość zapełniony. Nasze miasto z tego rynku wypadło, i by wrócić trzeba zainwestować. Ale tutaj nawet nie ma z kim współpracować a ZOK to instytucja dla osób po 40-tce.

